Andrzej Czechowicz

Przyznaję, że wszystkie trzy tomy „Straceńca” pochłonęłam „jednym tchem”. To szokująca lektura, która uczy jednego – dobrze zastanówmy się, nim postawimy komuś pomnik za życia. Nie spodziewałam się, że ludzie powszechnie uważani za nieskazitelnych mogą w świetle dowodów okazać się kimś zupełnie innym. Polecam, wstrząsająca książka!

Praca Dr Czechowicza to fascynujący zbiór faktów wspartych unikalnymi dokumentami archiwalnymi, o których istnieniu większość badaczy tego okresu nie ma nawet pojęcia. Książka zapiera dech w piersiach i każe jednoznacznie co najmniej podać w wątpliwość wiele sądów o tamtych czasach i działających w nich ludziach, które dotychczas historycy i publicyści traktowali jako dogmaty.

Mojej lekturze towarzyszyła galopada nastrojów – od oburzenia i wściekłości na Autora, który szargać wydaje się wszystkie świętości, przez niedowierzanie, aż do kapitulacji pod naporem zdjęć dokumentów i logicznych tez wysnutych przez A. Czechowicza. Ta książka dosłownie wywróciła mój świat do góry nogami. Przeczytać koniecznie!

Historię RWE znam trochę z opowiadań mojego Taty, który specjalnie naprawił kiedyś jakieś lampowe, stare radio, by móc słuchać zagłuszanej przez komunistów Wolnej Europy na falach krótkich. Z czystej ciekawości sięgnąłem więc po tę książkę, pamiętając z opowieści rodzinnych, że ponoć w RWE komuniści umieścili polskiego „kreta”. Nie spodziewałem się jednak, że tak mnie to wciągnie! Niesamowita historia, niesamowity człowiek i setki mega ciekawych dokumentów z tamtych czasów. Lepsze niż Bond i Bourne razem wzięci 🙂